niedziela, 15 grudnia 2013

Rozdział 1. Rozmowy



Violetta
,,Drogi Pamiętniku!
Jutro jest ten dzień. 1 wrzesień. Dla niektórych to dzień przeklęty, ale dla mnie nie. Wkońcu zobaczę Fran, Cami, Maxiego i no i... Leóna. Nie widziałam ich całe wakacje. Dziś nie bo niedawno wróciłam z Madrytu, a o 22:00 nie będe nikogo odwiedzać. Jak się cieszę, że wracam do Studio. Mój tata już wie, że tam uczęszczam więc nauka jest jeszcze przyjemniejsza. Heh. Nie muszę nic ukrywać i jest mi z tym dobrze. Muszę iść spać. Dobranoc ;*.''

Odłożyłam pamiętnik na biurko, zabrałam z torby moją różową piżamkę i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic, rozpuściłam włosy, zmyłam makijaż, ubrałam się i pobiegłam do pokoju. Położyłam się i usnęłam.
Następny dzień.

Wstałam o 6:55. Pięć minut przed budzikiem. Mam więcej czasu na przygotowanie się do szkoły. Początek roku jest o 9:00 ale ja potrzebuję co najmniej 1 godzinę. Przed szafą chyba stałam z 15 minut. Zapomniałam wczoraj uszykować rzeczy. Po kolejnych kilkunastu minutach zdecydowałam się na to. Udałam się do toalety zromić makijaż (taki jak w linku) i podkręcić włosy.To zajęło mi kolejne 15 minut. Była już 7:55. Miałam jeszcze czas. Zeszłam do kuchni, w którym czekało na mnie śniadanie. Moja kochana Olga. Zjadłam i włożyłam tależ do zmywarki. Pobiedłam umyć zęby. Przy okazji zabrałam z mojego pokoju torebkę, to której włożyłam pamiętnik, klucze od domu i telefon. Usiadłam w salonie i oglądałam telewizję. Musiałam wyjść o 8:45. Z moim tempem w chodzeniu zdąże. Ale i tak wolę być wcześniej niż się spóźnić. Miałam jeszcze 20 minut dla siebie. Leciałam z kanału na kanał. Nie było nic do oglądania. Tylko wiadomości i powtórki jakichś telenowel. Nudy. Postanowiłam napisać do dziewczyn.

Do Cami:
Hejka Cami! Możemy spotkać się teraz w Studiu?
Od Cami:
 Jasne! Napiszę do Fran. Za kilka minut będziemy.
Do Cami:
Spoko. Ja już wychodzę. ;)

Po tym SMS-sie wyszłam z domu. Powoli dreptałam w stronę studia. Nuciłam sobie coś pod nosem i bawiłam się telefonem. Szukałam w nim czegoś, nawet nie wiem czego. Gdy byłam blisko Studio 21 wpadłam na kogoś. Jak później się okazało była to moja ciocia Angie. Odkąd wiem, że jest moją ciotką chyba się zbliżyłyśmy. Wiedziałam, że mogłam wszystko jej powiedzieć. I właśnie zaczęłam jej mówić o moich wakacjach. Ona z nami nie była. Gdy skończyłam jej opowiadać, siostra mojej mamy trochę opisała swoje wakację. Póxniej próbowałam ja przekonać aby wróciła lecz nie chciała.
-Violetta! - krzyknęła Fran i Cami, które były koło drzewa, które rosło przed Studiem.
-To ja was zostawiam. Tylko mi się nie spóźnijcie - powiedziała Angie i odeszła.

I zaczęła się rozmowa. Trochę rozmawiałyśmy. Wszyscy co uczęszczają do Studio zaczeli wchodzić do budynku. My też postanowiłyśmy.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak? To mój pierwszy rozdział więc krytykę zniosę. Rozdziały nie wiem co ile będą się pojawiały. Po świętach będę miała dużo czasu więc może z kilka się pojawi. Nie obiecuję.

Naxita :**

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz